01 czerwca 2012

"Jutro. Nie ma już żadnych zasad." John Marsden

Czyż nie zawsze, idąc spać, masz nadzieję na lepsze jutro? Co stałoby się z twoim życiem, gdyby po przebudzeniu się, świat który znasz, przestał istnieć? Historię ósemki przyjaciół, opowiada australijski pisarz, John Marsden, urodzony w 1950 roku w Victorii (Australia). Jego pierwszą książką, która wybiła się ponad inne, była powieść zatytułowana "So much to tell you" (po raz pierwszy opublikowana w 1987 r.). Marsden pisał ją około 30 tygodni, aczkolwiek mimo to, lektura znalazła się na szczycie bestsellerów. Największą sławę przyniosła mu jednak seria Jutro - niesamowite science-fiction z niespotykaną wcześniej fabułą.

Ellie to siedemnastoletnia narratorka książki, mieszkająca na wsi, niedaleko miasta Wirawee. Dziewczyna wpada na pomysł zorganizowania biwaku w niedostępnym miejscu w górach - w Piekle. W trakcie wyprawy, w mieście organizowany jest festyn, na którym zjawiają się wszyscy mieszkańcy okolicznego okręgu. Wraz z Ellie, na biwak wyruszają również Kevin, Homer, Fiona, Lee, Robyn i Corrie. Po tygodniu wspólnej zabawy na odkrytej przez nich polanie, postanawiają wrócić do utęsknionych domów. Niestety, takowe już nie istnieją.
         
Nie wiele jest książek, które chcę przeczytać tak bardzo, iż staram się na wszystkie możliwe sposoby je zdobyć. Często, nawet jeśli zależy mi na lekturze, a poszukiwanie powieści nie idzie po mojej myśli, odpuszczam i czekam na okazję. Po części było tak też z Jutrem. Jednakże okazji szukałem wszędzie, gdzie byłem w stanie. Okładka nie zachęciła mnie szczególnie, chodziło raczej o opis. Krótki opis, niby nie zdradzający niczego, tak rozkochał mnie w książce, że pragnąłem jej, nie wiedząc nawet, czy aby na pewno przypadnie mi do gustu. Ewenementem jest niespotykana fabuła, która najbardziej spodoba mi się. Podobną spotkałem w GONE, którego nie czytałem, ale powstał o wiele później od Jutra, więc można mówić tutaj o świeżym pomyśle autora w czasach pisania powieści.
       
Czytałem bardzo wiele książek przygodowych ale muszę przyznać, że Marsden zaskoczył mnie ideą powieści. Oto nastolatkowie wyruszają na biwak a po powrocie zastają całkowicie pusty, po części zniszczony świat. Kolejne dochodzenia i wyprawy wgłąb miasta dają coraz więcej odpowiedzi, ale kreują też nowe pytania. Tak więc fabuła, jakoby sam pomysł na jej stworzenie, jest w książce wielkim plusem.
       
Sam przebieg zdarzeń w książce jest dość typowy. Utwór nie trzyma w napięciu przez cały czas. Wygląda to tak, że przez kilkadziesiąt stron akcja jest wolna, nie dzieje się nic strasznego, niespodziewanego, aczkolwiek od razu dodam, że fragmenty te nie nudzą. Potem następuje nagłe przyspieszenie, dzieje się wtedy coś nieoczekiwanego lub przerażającego. Ogólnie rzecz biorąc jednak, lekturę czyta się naprawdę szybko i nie jest ona wybitnie długa.
       
Aby móc wyobrazić sobie świat przedstawiony oraz zapamiętać który bohater jak się zachowuje i jaki jest z natury, potrzebowałem dużo ciekawych i treściwych opisów, o które lektura sama się prosiła. Takowych niestety zabrakło. Mam dużą wyobraźnię i czytając książkę, widziałem przed oczami świat, w jakim znajdowali się bohaterowie, ale były to raczej domysły. Podobnie z opisami bohaterów. Już w połowie książki zacząłem się irytować, że nadal nie rozpoznaję kto jest kim, jaki ma charakter i między innymi co wiąże go z innymi postaciami. Gdy pojawiał się jednak opis, był on zazwyczaj pobieżny i chaotyczny, co utrudniało jeszcze bardziej zobrazowanie świata przedstawionego.
     
Bohaterowie zarysowani na kartach lektury są bardzo zróżnicowani, mają odmienne charaktery i cechy niewspółgrające ze sobą - tworzą kontrasty. Niektóre zachowania jak i przyzwyczajenia postaci były dla mnie szokujące. Robyn to zagorzała katoliczka. W najtrudniejszych momentach modliła się i nie zapominała o tym obowiązku nigdy. Homer - w szkole prawdziwy urwis, jednakże po zdarzeniach, jakie miały miejsce w jego życiu, stał się dojrzałym i przywódczym człowiekiem. Fi - delikatna i wrażliwa, ale była też zdolna poświęcić się dla przyjaciół jak nikt inny, między innymi patrolując miasto ciemną nocą i podpalając cysternę z benzyną. Ciężko było mi jednak wyłapać relacje między nimi. Nadal nie potrafię wskazać konkretnych par z wyjątkiem Lee i Ellie. Oprócz opisu wojny i genialnych rozważań bohaterów nad kolejnymi działaniami, autor mógłby się skupić też na opisaniu ich samych. Liczę, że poznam postacie lepiej w kolejnych częściach.
     
Mimo, że w książce znalazły się niedociągnięcia, które czasem były nieco uciążliwe, mam głęboką nadzieję, że większość osób czytających recenzję nie zraziło się do lektury gdyż książkę naprawdę polecam. Uważam, że powinien przeczytać ją każdy, kto lubi science-fiction, bez względu na płeć oraz wiek, choć książkę mogą nie do końca zrozumieć osoby młodsze. Powieść jest wartościowa przede wszystkim z powodu ciekawej fabuły, która wyróżnia się spośród innych. Bohaterowie w książce są interesujący i warci poznania a akcja wartka i nienudna. Ostatecznie książkę ocenię na 8/10, gdyż nie mam jej nic do zarzucenia, pomijając historię niewystarczających opisów. Czuję jednak pewien niedosyt, jakby czegoś mi zabrakło. Może znajdę to w drugiej części.


Udostępnij:

14 komentarzy:

  1. Jejku, no taką mam ochotę na tę książkę, a tu czasu ciągle nie ma:( Nienawidzę tego majowo-czerwcowego zapracowania;/ W wakacje na pewno nadrobię:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam to! -.- Teraz po prostu nie mogę, codziennie jakaś kartkówka, jakieś pytanie i w ogóle. Lecę na nieprzygotowaniach, że szok. Dobrze, że zostawiłem je na koniec <3

      Usuń
  2. Mam w planach, ale niestety tak samo jak Navermore i Tobie czasu mi brakuje, no tak i jeszcze te przeklęte kartkówki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Cieszę się, że Ci się podobała. :) Bohaterów poznasz lepiej w następnych częściach, chociaż bardzo szybko się zmieniają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej, właśnie zauważyłem, że na przestrzeni kilku miesięcy bohaterowie zmienili się niesamowicie, tak jak pisałem w recenzji: Homer wydoroślał, Fi stała się odważna itd. Widzę po komentarzu, że czytałaś kolejne części. :] Fajnie.

      Usuń
  4. Jakoś w ogóle nie mogę się zebrać do przeczytania tej serii. Chociaż mam na to naprawdę wielką ochotę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam "Jutro" (4 części) oraz "Gone" i nie uważam porównywania tych książek za bardzo trafne. Oprócz społeczności nastolatków niewiele mają ze sobą wspólnego. Obie serie są naprawdę ciekawe, mimo tego wolę "Gone". :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dużo osób poleca mi GONE :3 Ty również przekonałaś mnie, że warto przeczytać. Zrobię to, ale raczej w wakacje, gdyż teraz mam dużo innych książek i mało czasu :<

      Usuń
  6. Rany, jak ja to chcę przeczytać! Muszę to nadrobić na wakacjach! ^^

    OdpowiedzUsuń
  7. Posiadam w domu 1 i 2 część. Czas na kolejne;]

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja uważam, że autor miał dobry pomysł. Gorzej z wykonaniem. Chaotyczna, momentami o niczym i niedopracowana - to wszystko, co mam do powiedzenia na temat tej części. II tom jest lepszy, ale wciąż nie znalazłam w nim tego czego szukałam. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie trochę się zgadzam, bo jestem całkowicie zachwycony fabułą ale właśnie warsztat autora nie powalił :< Przy okazji zachęciłaś mnie do II części, którą właśnie zacząłem czytać :3 Pozdrawiam!

      Usuń
  9. Chyba zostawię sobie tę serię na wakacje...

    OdpowiedzUsuń
  10. W moim odczuciu opisy bohaterów były poprawne, minimalnie odstawały od nich opisy krajobrazów. Raczej nie zwróciłam na to uwagi, bo zazwyczaj czytając książki mam zupełne inne wyobrażenie miejsc niż autor. :D

    OdpowiedzUsuń