20 maja 2012

Podsumowanie serii "Igrzyska Śmierci"

Witajcie wszyscy. Dzisiejsza notka jest dość nietypowa. Nie zauważyłem podobnego pomysłu na żadnym z blogów, aczkolwiek nie wiem, czy ktoś już tak nie robi. Otóż, po wspaniałej serii Igrzyska Śmierci czułem pewien niedosyt. Tak, jakbym napisał o trylogii za mało. Zastanawiając się, jak temu zaradzić, wpadłem na pomysł. Od dzisiaj, po zrecenzowaniu wszystkich książek danej serii, robić będę podsumowania, w których 'wyczerpię' moje zdanie i opinię na temat lektury. Zaczynamy więc :3



Suzanne Collins jest pięćdziesięcioletnią pisarką, urodzoną w Hartford, Connecticut (USA) w roku 1962. Zadebiutowała ona przede wszystkim pięcioczęściową serią książek "The Underland Chronicles", nie wydaną w Polsce. Po skończeniu sagi, postanowiła, że wykreuje ona świat Katniss Everdeen, w trylogii pod tytułem "Igrzyska Śmierci", która doczekała się już ekranizacji pierwszej, z trzech części. Za napisanie tejże serii zastała uznana przez gazetę The Times za jedną z najbardziej wpływowych ludzi 2010 roku. Obecnie "Igrzyska Śmierci" zajmują pierwsze miejsce na TOP10 w Empiku.

Kliknij w zdjęcie aby powiększyć.


Igrzyska Śmierci. Panem, kraj zbudowany na ruinach Stanów Zjednoczonych, podzielony na bogaty Kapitol i przymierające głodem dwanaście dystryktów. Nadszedł właśnie dzień dożynek. Szesnastoletnia Katniss Everdeen, mieszkanka Dwunastego Dystryktu i jedyna żywicielka rodziny, pociesza swoją siostrę, Primrose, która po raz pierwszy w pełni uczestniczyć będzie w dożynkach. W tym roku również jej imię i nazwisko znalazło się w kuli, z której zaraz Effie Trinket wylosuje trybutkę. Wszyscy stoją na placu i oczekują rozpoczęcia smutnej uroczystości. Po filmie, pochodzącym z Kapitolu, oczerniającym dystrykty, Effie losuje uczestniczkę kolejnych głodowych igrzysk. Jest nią... dwunastoletnia Prim. May the odds be ever in your favor. Jak widać, niekoniecznie.
         
W pierścieniu ognia. Po wygranej w Igrzyskach, Katniss wraz z Peetą wyruszają w podróż po dystryktach - Tournee Zwycięzców. Tam dochodzą ich słuchy o buntach dla Kosogłosa, niektóre widzą na własne oczy. Po woli zaczyna się terror. Po zniszczonych relacjach "nieszczęśliwych kochanków", oboje znów starają się wszystko naprawić. Mimo bogactwa, leży na nich nacisk ze strony Kapitolu, przez feralną scenę z jagodami. Wkrótce, w telewizji pojawia się audycja na żywo z przemową prezydenta Snowa. Tym razem dzieci z dystryktów mogą czuć się bezpiecznie. Na arenę trafią... zwycięzcy Igrzysk sprzed lat. Ćwierćwiecze Poskromienia czas rozpocząć.

Kosogłos. Ucieczka z areny. Podróż nieznanym poduszkowcem. Granica życia ze śmiercią. Przyjaciele. Katniss nie wie całkowicie co się dzieje. Osłupiała i ranna leci w nieznane jej miejsce, do innego dystryktu. Jej domu już nie ma. Przeżyło niewielu. Rodzina Katniss jest jednak bezpieczna, dzięki Gale'owi, który bezinteresownie pomagał ludziom w Dwunastym Dystrykcie, gdy wydarzył się wypadek. Teraz, bohaterka musi stanąć przed wyborem. Ma ona zostać Kosogłosem, aby przewodzić rebelii buntowników, czy zamknąć się w sobie nie zważając na losy państwa Panem?


Talent. Za książkę pani Suzanne Collins zabrałem się praktycznie tylko ze względu na film, który obejrzałem wcześniej. Po przeczytaniu wszystkich trzech części byłem zły na siebie, że mimo, iż książkę widziałem wiele razy w Empiku, nigdy po nią nie sięgnąłem. Z drugiej jednak strony, cieszę się, że stało się to teraz, gdy mam bloga z recenzjami, gdy powstał film... Może rok temu nie zrozumiałym lektury tak, jak robię to teraz?
         
Pani Collins ma niesamowity warsztat. Osiągnęła mistrzowski poziom w tworzeniu napięcia i momentów, które zapierają dech w piersiach. Jej opisy są pełne i harmoniczne, dzięki czemu łatwo można wyobrazić sobie przedstawiany przedmiot, miejsce lub osobę. Amerykańska pisarka niesamowicie wcieliła się w postać szesnastoletniej Katniss. Pisała realistycznie - nie faworyzowała nikogo, a bohaterowie popełniali błędne decyzje, co pokazuje, że ludzie nie są idealni (tak, jak w książce być powinno i jest w prawdziwym życiu). Dodam jeszcze, że Collins niesamowicie wykreowała fabułę utworu. Wszystko ze sobą współgra, nie ma miejsca na niepotrzebne wątki. Jest ona ciekawa i wciągająca. Podziwiam.

Bohaterowie. Już na samym początku książki poznać można zachowania i emocje głównej bohaterki, Katniss. W pierwszych scenach przeczytać można o Gale'u, jej najlepszym przyjacielu, Prim - siostrze oraz o matce, która całkowicie odcięła się od rodziny. Po pierwszych stronach dostrzec można już pełen wachlarz bohaterów o odmiennych zachowaniach, cechach charakteru itd. Dostrzegamy tam również szczerą miłość i troskę o młodszą siostrę, ale także o przyjaźń z Gale'm, 'przyjacielem do polowań'.
       
W kolejnych częściach wszyscy się zmieniają. Katniss coraz gorzej radzi sobie z problemami psychicznymi. Nie, nie zwariowała, aczkolwiek momentami jest tego bliska. Peeta - kochany, rozgadany chłopak głównej bohaterki, odciął się od niej, unika jej - czyżby zamknął się w sobie? Po powrocie "nieszczęśliwych kochanków" do dystryktu, Gale stał się podejrzliwy i tajemniczy. Gdy spotykali się w niedziele, zawsze miałem wrażenie, że jest między nimi napięcie. Są też oczywiście zmiany na lepsze. Prim, z nieśmiałej i dziecinnej, zmieniła się w odważną i dojrzałą nastolatkę, gotową pomóc ludziom w potrzebie w przychodni lekarskiej mamy. Tak, matka Prim i Katniss pozbierała się po śmierci męża i znów poświęca się rodzinie, starając się odbudować więzy ze starszą córką.
       
Czytając trzecią część miałem prawdziwy mętlik w głowie. Katniss - raz odważna, stanowcza, niesamowita, po chwili stawała się zagubioną dziewczyną, chorą psychicznie, z powodu przejść jakich doświadczyła w tak niedługim czasie. Peeta, przez tortury, początkowo znienawidził główną bohaterkę, w epilogu zaś znów byli szczęśliwym małżeństwem. Gale zawiódł mnie już w drugiej części ale w trzeciej częściowo udowodnił, że jego przyjaźń z Katniss jest bardzo krucha. Ostatecznie pogodzili się, ale uraz do jego postaci pozostał. Jedyne co jest na plus, to całkowite odbudowanie więzów rodzinnych u Everdeen'ów. Bardzo mnie to ucieszyło, gdyż już na początku książki widać ich starania i ochronę siebie nawzajem. Gdy dowiedziałem się, że Prim umarła, myślałem że się załamię. Bardzo wzruszył mnie ten moment - może nie do płaczu ale czułem tą pustkę w brzuchu, gdy jest mi bardzo przykro (znacie pewnie to uczucie).

     

Fabuła. Powiem krótko. Niesamowity, oryginalny, niespotykany pomysł. Futurystyczny kraj o rygorach niewyobrażalnych w dzisiejszym świecie. W książce można doszukiwać się drugiego dna ale lepiej otworzyć się na przesłanie. Świetne poprowadzona akcja, narracja. Jest tam bardzo dużo niespodziewanych zwrotów akcji przyspieszających fabułę. Po prostu lepiej być nie mogło.

Opinia ogólna. Bardzo ciężko znaleźć mi jakiekolwiek minusy serii. Jest ich bardzo niewiele. Przede wszystkim, potwornie irytowała mnie Katniss, w drugiej części, stąd oceniam ją niżej niż inne części. Niestety ciągłe ucieczki przed miłością, "fochy" i odrzucanie pozytywnych emocji Peety działały mi na nerwy. Nie chciałem ich łączyć na siłę, ale... sto pięćdziesiąte siódme przemyślenie tego, czy powinna udawać, dać mu szansę czy oddać się emocjom, już mnie zwyczajnie nudziły i denerwowały.
       
Nikogo chyba nie zdziwi, że dam trylogii ocenę 10/10. Inaczej po prostu bym nie mógł. Szkoda, że teraz już definitywnie muszę pożegnać się z serią :c Będzie mi jej brakowało. Teraz już tylko czekać na ekranizację. Żegnajcie Igrzyska Śmierci :c

~~

Hej jeszcze raz. Co sądzicie o pomyśle? Będę tak robił, ale częściej czytam chyba pojedyncze książki, choć generalnie wolę serie.

Niecałe dwa tygodnie temu założyłem sobie konto na nakanapie.pl (nick: Avenix). Chciałem się pochwalić, że udało mi się wygrać cztery pierwsze części serii Pas Deltory. Jest to naprawdę mój pierwszy prawdziwy materiał do recenzji, jestem strasznie dumny i bardzo mi miło. Jak tylko książki dotrą to zrecenzuję :] Teraz muszę już lecieć bo jutro poniedziałek - kolejne pięć dni roboty 3: Do napisania!

.
Udostępnij:

10 komentarzy:

  1. Szczerze? Bardzo mi się podoba ten pomysł. ;)
    U mnie nowa recenzja, zapraszam :3

    OdpowiedzUsuń
  2. Genialny pomysł! ^^ Można dać upust swoim emocjom i podzielić się tym z innymi. A jeśli chodzi o Pas Deltory to gratuluję wygranej i z niecierpliwością czekam na recenzję! Pozdrawiam. :3

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny pomysł:)
    Widziałam Cię na kanapie, możesz mnie znaleźć pod nickiem; betterversionofthetruth :) No i oczywiście gratulacje:):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też cie widziałem ;3 Widzę, że dopiero zaczęłaś pisać, super! Może tobie też sie uda wygrać, będziesz próbowała?

      Usuń
  4. Uwielbiam Igrzyska :) Są cudowne, zresztą tak jak film. Nie wiem, jak wcześniej mogłam nie znać tej książki:)

    OdpowiedzUsuń
  5. nie czytałam jeszcz tej trylogii, ale kiedyś na pewno to zrobię :) a pomysł z podsumowaniem - genialny! :)
    P.S podłączam się do obserwatorów! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo ciekawy pomysł i to podsumowanie. Widziałem cię, widziałem.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo ciekawie opisane :) Pochłonąłem całą serię w niecały tydzień i ją UWIELBIAM! Teraz tylko czekać na film :)

    OdpowiedzUsuń