24 lipca 2012

"Dengeki Daisy" Kyōsuke Motomi


Dengeki Daisy to obyczajowa seria mang narysowana przez Kyōsuke Motomi . Urodziła się ona w 1 sierpnia w Japonii i zadebiutowała w czasopiśmie Betsucomi, regularnie publikując w nim swoje historie. Jednym z jej najbardziej znanych dzieł jest, póki co, czteroczęściowa manga Sengeki Daisy.

Seria opowiada o szesnastoletniej Teru Kurebayashi, która, po śmierci rodziców, mieszka wraz z bratem – jedyną i najważniejszą dla niej osobą. Kiedy brat zapada w tajemniczą chorobę, Teru odwiedza go codziennie. Pewnego dnia, brat przekazuje jej tajemniczy telefon z numerem do Daisy’ego, mówiąc, że gdy on odejdzie, Daisy będzie się nią opiekować – wystarczy tylko do niego napisać.

Od śmierci brata minęło już dużo czasu. Teru wytrwale pobiera naukę w liceum w Tokio. Nie jest ona zamożna – ledwo starcza jej na utrzymanie mieszkania; nie może pozwolić sobie na zwyczajne przyjemności.

Pewnego dnia, całkiem niefortunnie, dziewczynka zbija szybę w szkole. Zbiega z miejsca wypadku, gdyż wie, że nie ma wystarczająco dużo pieniędzy aby zapłacić za szkody. Następnego dnia do jej klasy przychodzi przystojny, szkolny woźny, który z oburzeniem pyta się, kto rozbił okno. Mimo tego, że jest pewna, iż nikt nie widział zdarzenia, sumienie nie pozwala jej się nie przyznać. Wyjaśnia w jakiej jest sytuacji – wtedy też woźny postanawia aby odpłaciła ciałem… jako niewolnica, pracująca zamiast niego.

Kim okaże się tajemniczy woźny, który zjawił się znikąd? Czy Daisy wciąż pisać będzie z dziewczyną? Może nareszcie się spotkają? Czy rada uczniowska będzie wyżywać się na biednej Teru czy też połączą siły w walce z hackerstwem, w co wplątany jest również Daisy?

Dengeki Daisy to pierwsza manga po jaką sięgnąłem w życiu. Wiem, pewnie jest to dziwne, ale kiedyś trzeba zacząć, a ja zrobiłem to teraz. Poprzednio oglądałem anime i interesowała mnie Japonia, dlatego chciałem spróbować. Pierwszą część mangi dostałem od przyjaciółki, która siedziała obok mnie w autokarze w trakcie podróży do Lloret de Mar. Fabuła, jak i sam styl rysowania i przedstawienia historii bardzo mi się spodobał i wciągnął na tyle, że sięgnąłem po część drugą, która zaskoczyła mnie tak samo pozytywnie, jak poprzedniczka.

Fabuła opiera się na kilku filarach – zdarzeniach, które są bardzo ważne w przebiegu akcji. Niestety dużo takowych zwrotów jest dla głównej bohaterki nieznanych, dlatego, że są to tajemnice zatuszowane przed nią przez jej brata lub przez innych z jej otoczenia. Co dziwne czytelnik poznaje na bieżąco wszystkie sekrety i właściwą tożsamość bohaterów, natomiast Teru wciąż żyje w zakłamaniu i z góry obserwujemy jej działania, wiedząc więcej niż ona sama.

Jak wspomniałem wcześniej – za mangę zabrałem się tylko dlatego, że nie miałem nic innego do czytania. Poprzednio nigdy nie czytałem komiksów narysowanych w takim stylu a powieści obyczajowe to zdecydowanie nie moja działka. Muszę jednak przyznać, że akcja mangi była niesamowicie pociągnięta – było tam dużo zwrotów akcji, tajemnic i nowych bohaterów, wprowadzających coś świeżego do fabuły. Po kilkunastu stronach zapomniałem o wątpliwościach i zacząłem martwić się, że skończę mangę za szybko i będę musiał wrócić do ponurego świata.

W mandze spotkać możemy naprawdę duży wachlarz charakterów. Nasza główna bohaterka, Teru Kurebayashi, jest wytrwałą sierotą, dążącą do jak najlepszych wyników w nauce. Jest ona początkowo poniżana przez Radę Uczniowską, której respekt zyskuje dopiero bo zajściach za sprawą skradzionych danych, gdzie swój udział miał również jej tajemniczy patron – Daisy. Bohaterka ma niesamowity talent do pakowania się w kłopoty. Niektóre spowodowane są tym, iż jest siostrą bardzo utalentowanego, zmarłego informatyka, który pozostawił na ziemi niedokończone dzieła, które mogą okazać się czymś wielkim.

Woźny w szkole to młody i przystojny mężczyzna, który zdecydowanie nie potrafi wywiązać się z obowiązków. Gdy pod jego skrzydła wpada Teru, całkowicie zapomina o pracy i wszystko zwala na dziewczynkę – przy okazji będąc dla niej chamskim i opryskliwym. Pewne wydarzenia z nim związane, całkowicie wywracają opinię dziewczynki o woźnym. Zawsze drący się na nią mężczyzna zaniósł ją do łóżka i zaopiekował się, gdy ta dostała gorączki. To i naprawdę wiele innych zajść ma związek z jego prawdziwą tożsamością. Tylko czytelnik i przyjaciele woźnego znają prawdę.

Więcej bohaterów opisywać nie będę, gdyż główna fabuła opiera się na znajomości tejże pary. Są to moi ulubieni bohaterowie. Bardzo podziwiam Teru, za to, że mimo tak strasznych doświadczeń – śmierć najbliższej rodziny – nie poddaje się, tylko walczy z losem i nie jest na straconej pozycji. Naprawdę ją polubiłem i miło czytało mi się o niej.

Tasuku Kurosaki, woźny w szkole Teru, to postać, za którą nie przepadałem między innymi dlatego, że była tak bardzo niemiła dla głównej bohaterki. Gdy dowiedziałem się o nim prawdy, diametralnie zmieniłem swoją opinię na jego temat. Sądzę, że jest to jedna z najbardziej tajemniczych i ciekawych postaci jakie spotkałem w życiu. Jego tajemnice i dalsze poznawanie prawdy staje się ogromną przyjemnością dla czytelnika takiego jak ja. Dlatego też sądzę, że postać ta jest najlepsza w serii Dengeki Daisy.

Wspomnieć chciałem jeszcze o kresce. Tak naprawdę nie znam się na tym na tyle dobrze aby profesjonalnie ocenić. Mogę jednak powiedzieć, że przeglądałem inne mangi porównując kreski i styl rysunku w Dengeki Daisy wydawał mi się najlepszy – najbardziej estetyczny i nowoczesny, czasem zabawny. Obrazki były dynamiczne i pełne – tło nie było pustą plamą barwną (tak jak w niektórych mangach gdzie oprócz postaci stało może jedno krzesło i generalnie obrazki były puste, co nie podoba mi się). Bardzo spodobały mi się przeróżne, niemożliwe w realnym świecie do wykonania, miny. Rzeczywiście odpowiadały one emocjom, ale były przerysowane, co nie uważam za złe – nawet lepiej, sądzę, że jest to atut.

Chciałbym jeszcze dodać, że uznałem, iż zrecenzowanie pierwszych dwóch części w jednej recenzji będzie dość stosowne, gdyż fabuła drugiej części jest kontynuacją pierwszej a bohaterowie, jak i kreska, nie zmieniają się, więc nie warto pisać dwóch recenzji o tym samym. Moją ogólną opinię znają już chyba wszyscy. Jestem całkowicie zaskoczony jak bardzo spodobała mi się manga i jeszcze bardziej, że serię obyczajową – taką jak Dengeki Daisy – mogłem tak bardzo polubić. Mimo braku fantastycznych stworzeń i mocy, seria napisana przez Motomi jest warta uwagi i jeśli nie czytałeś jeszcze mangi, drogi czytelniku, możesz śmiało zacząć od tej serii – tak jak ja. W poszukiwaniu trzeciej części wybieram się dzisiaj do Komikslandu a serię oceniam na 10/10.      

» » »

Witajcie wszyscy. Znów wracam na bloga po dwutygodniowej przerwie. W Hiszpanii było niesamowicie i nigdy nie zapomnę tego wyjazdu ale czas teraz wrócić na ziemię :c Do końca tego tygodnia powinienem dodać jeszcze co najmniej jedną recenzję - oczywiście Pasa Deltory (zostały tylko dwie części). Później zabieram się za Jutro a w między czasie za Niezgodną. Moja lista 10 książek w wakacje ulegnie lekkiej zmianie bo wpadło mi w ręce kilka ciekawych pozycji.

Przy okazji postanowiłem odświeżyć i uzupełnić biblioteczkę :3 Zauważyłem, że mam pół serii Ulysses Moore i uznałem, że warto by było zebrać całą. Przyjaciółka wymieniła się ze mną ale wciąż brakuje mi 5 i 6 części. Jeśli ktoś ma, to bardzo chętnie się wymienię :]
Pozdrawiam wszystkich i do napisania C:


Udostępnij:

15 komentarzy:

  1. Cieszę się, że w Hiszpanii podobało Ci się ;) Mangi kiedyś czytałam, w podstawówce chyba, miło wspominam, nawet mam na półce dwie serie. Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie przepadam za mangą, więc sobie to odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ooo, jak ja to chcę przeczytać! :3 A pobytu w Hiszpanii zazdroszczę, następnym razem zabieram się z Tobą! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Od kąd koleżanka zmusiła mnie do przeczytania jednej ze swoich ulubionych mang zaczęłam je bardzo lubić, więc na pewno przeczytam ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie interesuje mnie Japonia ani manga, więc raczej nie jest to pozycja dla mnie :) Z wyzwaniem na razie kiepsko, przeczytałam dopiero 3 książki o.O, ale mam nadzieję to jeszcze nadrobić- jestem w połowie co najmniej pięciu kolejnych^^ Tylko kiedy ja je skończę? Jakiś zastój czytelniczy mnie ogarnął...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja póki co 4 książki przeczytałem, ale dzisiaj kończę piątą. U mnie jest na odwrót XD Ja właśnie zacząłem pochłaniać strasznie dużo książek na raz - często mnie takie coś dopada XP

      Usuń
  6. Kocham, kocham kocham mangę! Właśnie przerabiam Higurashi no naku koro ni, ale potem chętnie się za tę zabiorę ;]
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. kocham mange xxx

    Dodałam się do obserwatorów i licze na to samo
    my-style-and-design.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Zaczęłam pierwszą część, ale wiadomo kto, brutalnie mi ją zabrał. xD No dobra, brutalnie za dużo powiedziane. Tak czy siak, nie udało mi się dokończyć nawet pierwszej części. D: Muszę się wreszcie zabrać za coś, bo mam straszną ochotę coś przeczytać. <3
    Pozdrawiam,
    Izor :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim zdaniem powinnaś dokończyć serię bo jest niesamowita :3 Kup sobie w Empiku albo pożycz od znajomego otaku jeśli znasz XD

      Usuń
    2. Pewnie tak zrobie. Jak na razie mam zamiar kupić inną mange x3

      Usuń
  9. koleżanka kupiła sobie pierwszą część więc czekam na nią niecierpliwie :D Fajny blog. Zapraszam do mnie

    OdpowiedzUsuń
  10. uwielbiam mangi <3 w planach mam "Kagen no Tsuki", ale większość czytam na centrummangi.pl :)
    "Dengeki Daisy" z chęcią przeczytam.
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń