25 maja 2013

"Obca pamięć" Dan Krokos

Miranda budzi się, zagubiona, w środku miasta. Wie jak się nazywa, ile ma lat, ale poza tym nic. Rusza w stronę galerii handlowej, gdzie liczy na znalezienie pomocy. Wracają przebłyski wspomnień... Ochroniarz. On może jej pomóc. Niestety, nie jest tak jak myślała. Gdy mężczyzna atakuje ją, dziewczyna broni się aż zbyt zręcznie a ludzie wokół zaczynają panikować. Wśród uciekających mieszkańców, Miranda zauważa jednego, niewzruszonego. Tak, jakby cały chaos go nie dotyczył. Petera. Czuje też unoszący się zapach róż...

"Obca pamięć" to debiutancka książka amerykańskiego pisarza Dana Krokosa. Sięgając po nią, sam nie wiedziałem czego się spodziewać. Obawiałem się, że pierwsze dzieło autora może być źle napisane i nieprzemyślane, ale zachęcały mnie naprawdę świetny opis i pozytywne opinie innych czytelników. Ostatecznie i ja się nie zawiodłem.

Pierwsze kilkanaście stron były dla mnie prawdziwą udręką. Nie mogłem przywyknąć do stylu autora a sama bohaterka nieszczególnie zyskała moją sympatię. Poza tym, Krokos skupił się za bardzo na tym, aby pociągnąć akcję do przodu a emocje i odczucia Mirandy zrzucił na boczny tor. Zabrakło mi przede wszystkim tajemniczości; scena w galerii wyglądała dla mnie mniej więcej tak: "Straciłam pamięć; mimo, że wydaje mi się to dziwne niezbyt się tym przejmuję jakby każdemu mogło się to przytrafić". Obawiałem się, że cała historia będzie tak naiwna, ale na szczęście z każdą kolejną stroną było coraz lepiej.

Z początku fabuła wydawała mi się dość prosta. Nie było właściwie wątków pobocznych, a akcja szybko brnęła do przodu. Główna bohaterka niewiele wiedziała o sobie, swojej przeszłości czy też o Domu. W miarę, gdy historia się rozwija, poznajemy kolejne fakty z życia Mirandy, często szokujące czy wręcz nie pasujące do siebie. Obok opowieści o poznawaniu samej siebie na nowo, rozgrywa się zacięta walka między grupami Alfa i Beta oraz usilne powstrzymanie testu (zagłady całego miasta). Nagle sekrety i kolejne pytania wyłaniają się z każdego zakamarka a odpowiedzi jest naprawdę niewiele - choć wystarczająco by zaspokoić na chwilę ciekawość i zachęcić do dalszego czytania, aby dowiedzieć się więcej.  Na sam koniec okazuje się, że Krokos stworzył bardzo skomplikowany świat, o którym tak naprawdę nic nie wiemy.

Autor opisuje historię bardzo dynamicznie. Wciąż coś się dzieje a czytelnik wprost nie może się oderwać. Bohaterowie nie mają ani chwili wytchnienia i jeśli nie są w tarapatach to planują jak prawdopodobnie się w nich znaleźć. Bardzo spodobały mi się momenty walki, szczególnie spotkania oko w oko Mirandy z Grace. Kluczowym momentem był jednak atak na Key Tower, który został przedstawiony w bardzo ciekawy sposób a akcja potoczyła się w niespodziewanym i dramatycznym kierunku. W opisach tych wydarzeń ujawnia się, moim zdaniem, kwintesencja warsztatu autora. Napięcie w trakcie rozmowy Mirandy z nieznaną kobietą, zabawa z ofiarą i dobitne wyjaśnienie jednej z tajemnic, wymiana ognia i ofiary, ucieczka, brutalność... Tak dużo się dzieje, a mimo to, każda z sytuacji jest dokładnie i interesująco przedstawiona, przez co czytelnik wręcz pochłania kolejne strony, tak jak ja.

W "Obcej pamięci" bohaterowie są inni, niż w reszcie książek. Nie znają dokładnie swojej przeszłości i liczy się dla nich tu i teraz. Są to interesujące postaci przede wszystkim, ze względu na to, że możemy razem z nimi poszukiwać prawdy o ich życiu i istnieniu, wczuć się w ich sytuację i obserwować jak się zmieniają, buntują czy też walczą o przetrwanie.

Mimo, że na początku Miranda nie wydała mi się ciekawą osobą, szybko zmieniłem o niej zdanie. Jest to dziewczyna silna, zaradna i wyjątkowo dobrze radzi sobie z utratą pamięci. Szybko daje wiarę słowom Petera a po oswojeniu się z domem stara się żyć tak, jakby nic się nie stało. Mimo wszystko, jej relacje z przyjaciółmi zmieniają się. Jest zmieszana, gdyż kochała wcześniej Noah'a, ale teraz nienawidzi go za to, co jej zrobił, zaś Peter, do którego nic nigdy nie czuła, teraz staje się obiektem jej zainteresowania. Muszę przyznać, że ochoczo przyglądałem się rozwojowi relacji między tą trójką. Wątki miłosne pojawiają się prawie w każdych książkach - jedne są nużące, inne wręcz toksyczne, ale ten był naprawdę intrygujący. Mimo wszystko, zabrakło mi opisu emocji jakie odczuwała dziewczyna - narratorka powieści. Wyglądało to trochę tak, jakby pisarz miał problem z wczuciem się w wykreowaną przez siebie osobę. Mam nadzieję, że w kolejnych częściach to się zmieni.

Jej przyjaciele z drużyny, Peter, Noah i Olive stanowią zgraną paczkę choć miedzy chłopakami czasem dochodzi do spięć (raz z powodu Mirandy, innym razem z powodu dowództwa Petera). Olive to silna dziewczyna, ale jest raczej szarą myszką. Cicha, spokojna, choć szalona w boju, co raczej wyklucza się ze sobą. Nie za bardzo ją polubiłem, zresztą nie miałem okazji, bo oprócz kilku dialogów, raczej nie przypominała o swoim istnieniu. Bez niej, rzecz jasna, grupa nie miałaby prawa istnieć i naprawdę ją doceniam, ale sympatii we mnie nie wzbudziła - choć antypatii również. Po prostu jest. Noah zaś irytował mnie za każdym razem, kiedy próbował nawiązać bliższe kontakty z Mirandą. Miałem wrażenie, że jest zbyt nachalny i nie potrafi zrozumieć, że popełnił niewybaczalny błąd. Mimo, że uratował kilka razy zespół przed zagładą, i tak go nie lubię. Peter zaś jest postacią przyjacielską, miłą i rozważną. Lubi żartować, ale wie, kiedy zabawa się kończy. Oprócz Mirindy, najbardziej lubię jego i uważam, że oboje pasują do siebie i powinni być razem.

Sądzę, że bohaterowie są naprawdę dobrze wykreowani. Nie są to sztuczne postaci uwiezione w swoim własnym świecie. Wręcz przeciwnie. Wyłamują się z szablonu, walczą i są gotowi na zmiany. Nie można przewidzieć ich zachowania. W jednej chwili mogą jeść słodycze śmiejąc się do siebie a w drugiej zabijać z zimną krwią. Kochają, nienawidzą, cierpią, poszukują prawdy i buntują się. Naprawdę ich polubiłem i poruszyła mnie ich historia.

"Obca pamięć" Dana Krokos'a jest zdecydowanie warta uwagi. Ciekawa, dobrze zawiązana intryga, szybka i wciągająca akcja, kolejne tajemnice nie dające o sobie zapomnieć, prosty język i narracja pierwszoosobowa to tylko jedne z zalet tej dobrej powieści science-fiction. Nie można nam zapomnieć także o świetnie wykreowanych bohaterowie, wraz z którymi poszukujemy prawdy o przeszłości a także obserwujemy walkę o przyszłość. I mimo kilku niedociągnięć, chciałbym polecić lekturę wszystkim. Książkę oceniam na 8 na 10.


Za możliwość przeczytania lektury dziękuję wydawnictwu:
Udostępnij:

11 komentarzy:

  1. Hmm, jeśli mam być szczera nie słyszałam wcześniej o tej książce. Rzucając okiem na lektury w księgarniach też pewnie nie zwróciłabym na nią szczególnej uwagi. Twoja recenzja jednak zdecydowanie zachęciła mnie do sięgnięcia po tą historię. Z pewnością przeczytam w najbliższym czasie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapowiedź "Obcej pamięci" wzbudziła moją ciekawość, ale cisza wokół tej pozycji ją skutecznie uśpiła - w zalewie tak wielu nowych powieści o książce Krokosa po prostu zapomniałam. Ale na szczęście swoją recenzją mi o niej przypomniałeś i ją mnie skutecznie zaintrygowałeś. :)
    Pozdrawiam ! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki Bogu ktoś mi o niej przypomniał! Muszę po nią sięgnąć w najbliższym czasie, bardzo mnie zaciekawiła.

    Zapraszam do siebie: in-corner-with-book.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Hmm... historia wydaje się być naprawdę ciekawa i wciągająca, ale nie do końca jestem pewna, czy to moje klimaty. Dlatego na razie sobie odpuszczę :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Niedługo biorę się za tę książkę, mam nadzieję, że mnie nie zawiedzie. : D

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedyś na pewno przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kiedys przeczytam, ale nie bede za nia gonic :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zaintrygowałaś mnie tą książką, będę jej szukać :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jakoś nie przekonuje mnie ta książka ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Z chęcią zerknę do niej, gdy nadarzy się okazja :)

    OdpowiedzUsuń
  11. recenzja dodana do wyzwania,
    pozdrawiam serdecznie :)
    Miłośniczka Książek

    OdpowiedzUsuń