18 lutego 2014

"Zaginiony klucz do Asgardu" Agnieszka Stelmaszyk


"Kroniki Archeo" to przygodowa seria dla dzieci i młodzieży, opowiadająca historię Ani i Bartka, którzy wraz z przyjaciółmi odkrywają tajemnicze, archeologiczne sekrety. Po pierwszy tom sagi sięgnąłem już naprawdę dawno, a z każdą kolejną częścią coraz lepiej poznaję rodzeństwo Ostrowskich i mam ochotę na coraz więcej przygód w różnych zakątkach świata. "Zaginiony klucz do Asgardu" to już szósty tom Kronik - zdecydowanie wciąga i trzyma wysoki poziom, tak jak poprzednie części.


Ania i Bartek wybierają się z rodzicami na Wolin, gdzie odbywają się prace archeologiczne. Nie jest to jednak nic wciągającego, ani intrygującego. Kto by pomyślał, że w tym samym czasie porwany zostanie naukowiec, który jako jedyny odkrył sekret wrót do mitycznej krainy, a przestępcy będą starali się siłą wykraść tę wiedzę i na własną rękę dokonać badań. Dobrze, że czujne oko niepozornej Helenki wypatrzyło zbirów pracujących nad poszukiwaniami w Polsce. Nastolatka dzieli się podejrzeniami z Anią i Bartkiem, których kojarzy dzięki im poprzednim odkryciom (i sławie odkryciom towarzyszącej). Zaczyna się niebezpieczna przygoda i wyścig z czasem - kto pierwszy znajdzie klucz i przejście do Asgardu. 

Nie ma co, już od pierwszych stron bardzo wciągnąłem się w tę historię, przede wszystkim dzięki sposobie, w jaki "Kroniki Archeo" są pisane. Na początek mamy szokujący pierwszy rozdział, który niejako wprowadza nas w intrygę powieści, potem rozpoznajemy sytuację wraz z bohaterami i dajemy się porwać całej, pędzącej do przodu akcji. Wydarzenia naprawdę rozgrywają się szybko, kolejne fakty wręcz same wynurzają się spomiędzy stronic, a to wszystko potęguje naszą ciekawość i - gdy wpadniemy w sam środek opowieści - bardzo ciężko się uwolnić. Ponadto, jest to książka raczej niedługa, dlatego można spokojnie usiąść i w dwie, trzy godziny zagłębić się w archeologiczny świat i poznać skarby, jakie skrywa. Lubię za każdym razem wyruszać na spotkanie z Anią i Bartkiem - cieszę się z możliwości poznania ich kolejnych przygód. Stelmaszyk za każdym razem prezentuje w swojej serii nowe miejsca, kraje, kultury, dzięki czemu mam szansę wybrać się z bohaterami w świetną podróż i dowiedzieć się co nieco o celu ich podróży.

Choć "Kroniki Archeo", a w tym "Zaginiony klucz do Asgardu", są przeznaczone raczej dla młodszego odbiorcy, to zawsze jestem zaskoczony tym, że fabuła wcale nie jest tak prostolinijna jak mogłoby się wydawać. Książka raczej nie jest wielowątkowa, ale jednak intryga jest dobrze zaplanowana i momentami staje się zawiła, dlatego czasem trudno przewidzieć, co może się zdarzyć (często jest to wręcz niemożliwe). 

Stelmaszyk pisze prostym, młodzieżowym językiem, dzięki czemu książkę czyta się naprawdę szybko i przyjemnie. Oprócz samego tekstu, książka zawiera wiele ciekawych ramek i obrazków, w których wyjaśnione są trudniejsze słówka, zagadnienia, lub opisane są przedmioty, miejsca czy też postacie fikcyjne lub historyczne. Jest to zdecydowanie przydatne i młodszym czytelnikom ułatwi poznawanie świata, choć również i mnie nierzadko różne opisy zaciekawiały.

Czas na podsumowanie. "Zaginiony klucz do Asgardu" to kolejna dobrze napisana część Kronik Archeo. Tym razem, z naszymi bohaterami wybieramy się do Danii, a także na Wolin w Polsce. Intryga historii jest świetnie zaplanowana i naprawdę wciąga - nie jest przewidywalna, czego można by się spodziewać po książce dla dzieci. Z szóstą częścią dzieła pani Stelmaszyk spędziłem bardzo miłe kilka godzin i mam nadzieję przeczytać szybko kolejną część. Oceniam na 7 na 10.

~~

Cześć, co u Was? Na dolnym śląsku wreszcie zaczęły się ferie i mam czas, aby wypocząć (choć prawdę mówiąc uczę się do egzaminów, ale wole tak niż w szkole, ze stresem, wstawaniem wcześnie rano itd). Mam też czas na książki - zacząłem ostatnio czytać 1 cz. "Władcy Pierścieni" i już praktycznie go kończę (bardzo wciągająca historia, ale pisana rzeczywiście trudniejszym językiem, dość wymagająca - ale to dobrze). Generalnie jutro wyjeżdżam i wrócę dopiero w niedzielę, dlatego zaplanuję dzisiaj kilka notek (zapewne także jakąś recenzję), żeby mimo wszystko blog nie został opuszczony na tydzień XD Tymczasem miłych ciepłych ferii lub szkoły (kto gdzie mieszka) i do napisania! :)
Udostępnij:

3 komentarze:

  1. Chcę przeczytać tę serię, ale na razie nie mam czasu, gdyż na moim nocnym stoliku czeka pokaźny stos.
    Ja również zaczęłam ferie (Warszawa), ale nigdzie nie wyjeżdżam.
    Miłej wycieczki i gorąco pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

  2. Czytalam jedynie ta ksiazke z tej seri :) Bardzo fajnia ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Raczej nie zacznę czytać tej serii. Bardzo dobra recenzja:)

    OdpowiedzUsuń