05 sierpnia 2014

Avenix's Chat #5 - Kupowanie książek; biblioteki

Cześć! Postanowiłem poruszyć dzisiaj dość obszerny temat, jakim jest kupowanie książek. Myślę, że jest to czynność, którą każdy z nas uwielbia, ale niestety nie zawsze możemy sobie pozwolić (albo zwyczajnie mamy jakieś bariery, których staramy się trzymać, żeby nie przeholować). Zastanawiam się, jakie są wasze zakupowe nawyki - gdzie kupujecie, od kogo, czy za pełną cenę, czy tylko po przecenach, online? Ale to nie wszystko; z tematem kupowania książek bardzo mocno łączy są wątek bibliotek - są one jedną z niewielu alternatyw dla zakupu lektur w księgarniach. O nich jednak nieco później.

NOWE KSIĄŻKI. Na samym początku warto wspomnieć, że gdybym miał kilka zer na koncie, moim zakupom nie byłoby końca. Wiadomo jednak, że tak nie jest i jakoś radzić sobie muszę. Po pierwsze, jeśli decyduję się na zakup książki w normalnej cenie, nigdy nie kupuję w księgarniach takich jak Empik czy Matras. Niegdyś bardzo często to robiłem, teraz zaglądam tam tylko po to, żeby popatrzeć. Czemu? Nie oszukujmy się, pięć lat temu książki kosztowały około 30 zł i była to zwyczajna, dobra cena, natomiast teraz ceny te dobijają powoli do 40 zł, nierzadko nawet tę liczbę przekraczając, a to jest dla mnie szok... Gdzie kupuję? Bonito.pl to moja ulubiona strona, na której książki są przecenione zawsze o około 30%, zatem każda pozycja, jakiej bym nie chciał, kosztuje około 25 zł. Ponadto, przesyłka jest za darmo do salonu we Wrocławiu, a mam szczęście mieszkać w tym mieście i spokojnie podjeżdżać do centrum, gdy swój zakup chcę odebrać. "Gra o Tron" w miękkiej oprawie, która kosztuje około 50 zł, tam jest w cenie nieco ponad 30 zł (z dodatkowym rabatem, teraz jest bodajże za 35 zł), co pozwala naprawdę dużo zaoszczędzić. Kupując dwie książki zyskuję tyle, że stać mnie na trzecią.

TANIA KSIĄŻKA. Jeśli mówimy o nowych książkach, wspomnę jeszcze o tzw. taniej książce. Nie jestem fanem takich sklepów z jednej przyczyny - bardzo rzadko znajduję tam pozycje, które mnie interesują. Mimo wszystko, mam jeden sklep we Wrocławiu, który uwielbiam i zawsze tam zaglądam. Dedalus to ciekawa sieć sklepów, która w stolicy Dolnego Śląska ma dwa salony, położone bardzo blisko siebie. Jak wspomniałem, nieczęsto znajduję tam coś dla siebie, ale zdarzało się. Pamiętam mój szok, jak znalazłem tam "Przez burze ognia" za 15 zł, oczywiście wziąłem od razu. Poza tym jest tam kupa fantastyki, z którą warto byłoby się zapoznać. Mimo, że zawsze tam zaglądam, kupiłem tam coś może z 5 razy... Często wybieram się tam, gdy poszukuję prezentu dla znajomych bo można znaleźć coś naprawdę ciekawego w zaskakującej cenie. Minusem tanich książek jest zdecydowanie to, że niektóre pozycje są zniszczone, nieco stare, mają starte okładki, lub zostały zniszczone przez niedoszłych nabywców. Zazwyczaj książki są tam upchnięte jedna na drugiej i zwyczajnie się gniotą... A jeśli pozostała już ostatnia jakaś pozycja, a jest akurat zniszczona to mamy dylemat... Ponadto, bardzo często można spotkać np. część 2, 5 i 10 jakieś serii, ale o reszcie tomów słuch jakby zaginął... Szczególnie rzadko spotykam tomy pierwsze.

KSIĄŻKI UŻYWANE. Dobrym rozwiązaniem, jak na mój gust, jest kupowanie książek używanych. Ludzie często sprzedają je w dobrych cenach, rzadko osiągających 20 zł, a ich stan jest zazwyczaj naprawdę dobry. Jest kilka miejsc, gdzie ja osobiście kupuję używane pozycje. Najlepszym sposobem, szczególnie w dużym mieście, jest nabywanie na OLX.pl (dawna tablica.pl). Pojawia się tam dziennie kilkadziesiąt, jeśli nie set, ogłoszeń co do sprzedaży najróżniejszych pozycji. Ogromnym plusem takiego sposobu na kupowanie jest fakt, że można dogadać się z drugą stroną co do miejsca spotkania, podjechać, zobaczyć książkę i dopiero wtedy spokojnie zapłacić. Nikt raczej nie chciałby ryzykować i przelewać pieniądze na czyjeś konto, a potem się zawieść, że przesyłka "zaginęła w akcji". Właśnie tę możliwość spotkania i bezpiecznej transakcji cenię sobie najbardziej. Wiadomo, nie wiemy na jaką osobę trafimy, ale osobiście zawsze spotykałem się w publicznych, wręcz zatłoczonych miejscach w centrum miasta, ponadto zwykle szedłem ze znajomym, więc nie było problemu. Poza tym nigdy nie spotkałem osoby nieuprzejmej czy odpychającej, każdemu zależy przecież na sprzedaży książki.

OLX.pl to oczywiście nie jedyny sposób. Kiedyś brałem udział w wymianach czy kupnie/sprzedaży na portalu lubimyczytac.pl. Nie mam do takiego sposobu wzbogacania się o nowe pozycje zastrzeżeń. Zawsze istnieje ta niepewność, że po przelaniu pieniędzy osoba nagle zniknie, ale mi osobiście nigdy nic takiego się nie przydarzyło, poza tym zawsze sprawdzałem, kim jest ta osoba i co mówią o niej inny czytelnicy, którzy mieli już przyjemność dokonać z nią transakcji. Właściwie zawsze wszystko przebiegało szybko, ludzie byli komunikatywni i mili, zatem była to właściwie czyta przyjemność.

Dawno temu chwaliłem się na blogu, że trafiły mi się wspaniałe pozycje na targu staroci. Targ staroci tak naprawdę nie musi mieć w swoim asortymencie tylko staroci. Wszystko zależy o tego, kto się tam pojawi i co ze sobą weźmie. A nuż jakaś szalona osoba uzna, że chce sprzedać całą swoją półeczkę z fantastyką z ostatnich dwóch lat? Takiej sytuacji niestety jeszcze nie miałem, ale już od dawna na targ we Wrocławiu nie zaglądałem, a szkoda, dlatego chyba znów się tam wybiorę. Kiedyś widziałem całego Harry'ego Pottera, bywały też inne ciekawe pozycje, które kupowałem za śmieszną cenę. Zawsze mamy możliwość zobaczenia książki, targowania się (co bardzo mi odpowiada) i zapłaty na miejscu gotówką.

KSIĄŻKI ZAGRANICZNE. Tutaj mam pewien problem. Książki po angielsku, które bardzo bym chciał kupować, w Empiku są zbyt drogie, na Bonito niedostępne, na Tablicy nigdy nie spotkałem takiej, jaką bym chciał, a innych pomysłów co do polskich stron nie mam. Myślałem na pewno nad eBayem, ale musiałbym założyć sobie PayPala, albo korzystać z czyjegoś. Znam stronę BookDepository ale jeszcze z niej nie korzystałem i nie wiem, jak to wygląda. Myślałem również o Amazonie, ale nie mam pojęcia, jak to jest z przesyłką, ile trzeba dopłacić i tak dalej. Książki po angielsku są naprawdę tanie - często na eBayu widzę oferty za 10-20 zł w przeliczeniu, ale dostawa do Polski wszystko psuje... Kiedyś, jak byłem na terenie UK, zamówiłem "Więźnia Azkabanu" za 12 zł z przesyłką, co było śmieszne. Teraz mam pewien kłopot. W jaki sposób wy kupujecie książki zza granicy?

BIBLIOTEKI. Uwielbiam! Nie wiem, co bym zrobił, gdyby nie istniały. Nie wiem jak wy, ale ja jestem stałym bywalcem. We Wrocławiu bibliotek jest kilkadziesiąt, a do naprawdę wielu z nich wystarczy jedna karta w systemie elektronicznym, dzięki czemu często robią objazdówkę 3-4 biblioteki z jedną małą kartą, którą trzymam w portfelu. Naprawdę, to jest świetne. Szczególnie, że w moim mieście nowości pojawiają się do wypożyczenia praktycznie od razu, dlatego nie muszę czekać zbyt długo. Co prawda dużo ludzi ze mną konkuruje xD ale potrafię wyczaić kiedy co jest, albo zwyczajnie zarezerwować i spokojnie odczekać swoje (zazwyczaj i tak mam dużo do czytania, więc czas szybko mija).

Czy więcej kupuję, czy wypożyczam? Raczej wypożyczam, bo nic mnie to nie kosztuje, a nie każdą książkę, którą chcę przeczytać koniecznie chciałbym mieć również u siebie na półce, a wydawanie na każdą pozycję 30 zł mija się z celem. Dlatego tak strasznie się cieszę, że mam wokół siebie tyle bibliotek, do których mogę zajść. Ponadto, na internecie mamy dostęp do systemu więc zawsze sobie sprawdzam czy aktualnie jest to, co chcę, do kiedy muszę oddać inne rzeczy itd. Ale mimo wszystko lubię wpaść bez celu i pobuszować, choć niektóre biblioteki znam już na pamięć xD

A wy, gdzie kupujecie swoje książki? Jaki jest wasz sposób na zaoszczędzenie gotówki? Lecicie na całość, czy raczej trzymacie się za kieszeń? Co sądzicie o tanich książkach i pchlich targach? Gdzie kupujecie książki obcojęzyczne? Również jesteście stałymi bywalcami bibliotek? Częściej kupujecie czy wypożyczacie?
Udostępnij:

21 komentarzy:

  1. Ja książki kupuję głownie na aros.pl. Mają tam duże przeceny i tanią przesyłkę. Czasami też w Biedronce, jak jest coś ciekawego :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Również staram się nie kupować w tych dużych księgarniach, bo ceny mają po prostu niebotyczne... Za to tanie książki uwielbiam. Lubię w nich szperać z nadzieją, że znajdę coś dla siebie ^^ Dedalusa również bardzo lubię, zwłaszcza tego na Ruskiej. Zaglądam tam zawsze, kiedy jestem w okolicy rynku. A książki, które tam kupuję rzadko są zniszczone, staram się wyszukiwać te w najlepszym stanie :)
    Używane czasem zdarza mi się kupować w bibliotekach, do których zaglądam, i czasem trafiam naprawdę fajne książki. Niedawno także zaczęłam wymieniać swoje pozycje na LC i jestem bardzo zadowolona - jeszcze nigdy nie miałam niemiłych sytuacji. Czasem również jak jestem w Kaliszu, to jeżdżę na giełdę i można tam czasem trafić ciekawe książki (większość po niemiecku, ale to szczegół). Mogę zapytać, na którym targu znajdujesz takie okazje? :D
    Książki zagraniczne czasem trafiam na przecenach w księgarniach bądź na Allegro. Poza tym zaglądam do księgarni językowej Columbus na Igielnej. Mają cały regał różnych książek po angielsku :)
    Także ubóstwiam biblioteki! Zazwyczaj korzystam z dwóch, które mam najbliżej, ale i tak wybór jest niezły ^^ Jednak na razie ograniczam wizyty tam, bo muszę nadrobić zaległości i przeczytać trochę pozycji oczekujących na półce :)
    Trochę się rozpisałam xD
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oo, w Columbusie nigdy nie byłem :o Muszę się tam wybrać xD Ja zazwyczaj idę do tego na Świdnickiej, a potem ewentualnie spacerkiem idę do tego na Ruskiej :p
      W niedziele koło Korony, na terenie starego młyna odbywa się taki tam targ staroci. Kiedyś zaglądałem częściej, ale jak mówiłem - chyba znowu zacznę xD Dużo tam jest ludzi zawsze i można coś wyczaić.

      Usuń
    2. To ja właśnie na odwrót, bo bliżej mam do tego na Ruskiej ^^
      Oj, to mam trochę daleko :c Ale może kiedyś będę miała okazję tam zajrzeć :)

      Usuń
  3. Ja książki kupuję najczęściej w Taniej Książce lub na różnych promocjach, choć robię to baardzo rzadko, wolę wymienić się na LC lub wypożyczyć z biblioteki, bo choć mieszkam w małym mieście to zasób ksiżżek jest naprawdę świetny, mam konta niemal we wszystkich filiach, tak więc nie mam co narzekać. Również nie mam parcia by koniecznie mieć wszystkie książki na swojej półce, zależy mi tylko na moich perełkach, więc często wymieniam się na LC lub tam je sprzedaję. Książek po angielsku nie czytam, ale posiadam kilka zakupionych dosłownie za grosze (no może gdzieś za 2 zł) :P w ciuchlandzie :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Może zacznę od bibliotek. Wcześniej jak miałam więcej czasu bywałam tam często. nIestety nie mieszkam w mieście i jest jak już wybieram się do miasta to w konkretnym celu i mało kiedy znajduję czas na bibliotekę, a szkoda.Wiem też, że mich miejskich bibliotekach nie ma aż takich nowości, więc tam się nie śpieszę. Ponadto mam sporo swoich prywatnych książek do przeczytania i chyba nie widzę potrzeby wypożyczania. Ale kto wie. W czwartek jadę do miasta to i może do biblioteki pojadę. Też mamy system elektroniczny, gdzie do kilku bibliotek mogę podejść z jedną małą kartą ;) Wydaje mi się, że częściej czytam kupowane książki. Z resztą przez ostatni miesiąc pracowałam w Ustce i o radości były tam namioty z książkami <3 Co by było gdybym tam nie zaszła : o I co dzięki temu zyskałam? Aż 7 nowych książek - na które wydałam tylko 60 zł. Przecież to byłym dla mnie istny szok. A jakie było moje zdziwienie gdy weszłam do jednego z namiotów, zaszłam aż na jego sam koniec, a tam leży całą trylogia Legenda (Rebeliant, Wybraniec, Patriota). Wzięłam je bez mrugnięcia okiem. :D Ale przyznam ci rację, że takie przypadki zdarzają się bardzo rzadko. :)
    Oczywiście już nieraz kupowałam i używane książki i póki co nie zawiodłam się :D Też używam OLX. Ze stron internetowych jeszcze nie kupowałam, ale to się pewnie zmieni. A co do wymiany. Już nie pierwszy raz się wymieniałam i zawsze wszystko przebiegało bez komplikacji. Książek obcojęzycznych nie kupuję, bo słabo u mnie z językiem i nie byłabym na siłach jej przeczytać :)

    Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Książki kupuje głównie na bonito.pl i w Matrasie, gdzie również często trafiłam na ciekawe rabaty, a także w księgarni znak.com.pl, gdzie kiedyś zakupiłam części serii Jutro każda po... 5 zł! Naprawdę są tam świetne przeceny. Z bibliotek również korzystam, aczkolwiek nie tak często, gdyż uwielbiam mieć własne książki:) Tutaj ratują mnie egzemplarze recenzencie. Jeżeli chodzi o zagraniczne, często wchodzę na stronkę bookcity.pl - polecam, można tam kupić kilka obcojęzycznych książek w dość przystępnej cenie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja najczęściej wypożyczam. Jakoś tak wychodzi, że wolę czytać z biblioteki, a nie swoje....
    Najczęściej kupuję na Bonito, Aros, Allegro,targ z Książkami lub LC.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Jestem ogromną fanką bibliotek! :) Poza tym kupuję książki w Centrum Taniej Książki w Rzeszowie i powiem Ci, że można tam znaleźć wszystko! Trafiają tam książki, które albo mają lekkie (tzn niewidoczne jak dla mnie) przebarwienie na okładce albo nie sprzedały się w księgarni. Wspomniana przez Ciebie 'Gra o tron' kosztuje tam 13 zł :)

    Pozdrawiam, naczytane.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  8. Rzadko kupuję, preferuję biblioteki.
    Ostatnio wygrałam 80zł na wykorzystanie w księgarni i z wielką radością kupiłam sobie 2 książki. ♥
    Obserwacja za obserwację?
    Jeśli tak to proszę zaobserwuj i odpowiedz u mnie http://mattsbae.blogspot.com/ a od razu się odwdzięczę. :)
    Proszę też o poklikanie w linki w tym poście http://mattsbae.blogspot.com/2014/07/sheinside.html byłabym bardzo wdzięczna. ♥

    OdpowiedzUsuń
  9. Zdecydowanie preferuję wszelkie możliwości, jakie gwarantują mi, że moja biblioteczka domowa się powiększy, a więc: zakup nowych (jeśli budżet pozwoli) oraz zakup używanych (najczęściej) na różnego rodzaju stoiskach, np tak jak dzisiaj widziano mnie macającą książki w Katowicach na Stawowej ;) Poza tym - wypożyczanie z biblioteki (średnio 20 książek miesięcznie), jestem stałym bywalcem :) Trudno żeby nie skoro studiuję bibliotekoznawstwo, ale to już inna kwestia :)

    http://tellingthemthestory.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Kupuję w Empiku tylko podczas promocji w stylu 3 w cenie 2, -50% etc. Po normalnych cenach bardzo rzadko. Lubię zamawiać książki na Merlin.pl, bo mam dwa punkty odbioru niedaleko siebie, a czasem mają niezłe promocje. Jednak ostatnio jestem fanką trzech księgarni: Aros.pl, TaniaKsiazka.pl i Fabryka.pl. Świetne ceny, z czego w Arosie przeceny nawet do 40%... Ach, genialne! :D

    Dedalusa znam i całkiem lubię, aczkolwiek zawsze jak tam jestem, to nie mam przy sobie kasy :P W temacie książek używanych - w czerwcu obkupiłam się niesamowicie w jednym z warszawskich antykwariatów. Wiesz, ile mieli nowości i to w idealnym stanie?

    Co do książek zagranicznych - polecam Book Depository :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Cóż, mnie niestety zdarza się "zgrzeszyć" i kupić książkę w Empiku, zwłaszcza jeśli jestem tam akurat przejazdem bez czegokolwiek do czytania pod ręką. Przemyślanych zakupów dokonuję na Arosie, u nich też większość książek ma stały rabat 30% i to mi w zupełności wystarcza - uwielbiam też ich obsługę i jakość, nigdy nie dostałam książki z najmniejszą choćby skazą, co przy zamówieniach na Empik.com zdarza się notorycznie.

    Przy okazji pobytu w większym mieście poluję też oczywiście w antykwariatach i tanich książkach - niestety u nas na Pomorzu nie ma Dedalusa. ;p

    Co do bibliotek - ostatnio korzystałam w liceum, baaaaardzo aktywnie. Teraz głównie kupuję, ale to z lenistwa - wyprowadziłam się i mieszkam bardzo daleko od jakiejkolwiek biblioteki.

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo ciekawy artykuł.
    Sama stoję przed dylematem. Na urodziny dostałam karty podarunkowe do empika, i nadal ich nie wykorzystałam, bo niby jakaś ta sumka tam jest, ale jakbym chciała kupić tam książki, to kupię za ta sumę 3 książki około. Przecież to absurd.
    Zza granicy, kupuje książki, dzięki mojej kuzynce która tam mieszka, więc niestety w tym temacie Ci nie pomogę.
    Ja z bibliotekami aż tak się nie kumpluję, niestety moje biblioteki w okolicy są dość słabo urozmaicone lekturami, które bym chciała przeczytać, więc muszę sobie sama radzić.

    OdpowiedzUsuń
  13. Książki zawsze kupuję, już od dawna nie pożyczam. Dlatego nie zawsze czytam wszystkie nowości, bo czasem brakuje kasy :) Ale Bonito.pl faktycznie polecam, bo sama robię tam zakupy (w Krk też jest ich filia do odbioru za free) :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja najczęściej kupuję w Matrasie, lub w księgarni znak.com.pl - są tam naprawdę duże przeceny. W bibliotece też wypożyczam i to dużo, jednak ostatnio uzbierał mi się ogromny stos własnych pozycji do przeczytania, więc chcę najpierw pokończyć te książki ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Kupowanie książek to mój nałóg, więc czasem nawet jak bardzo bardzo bym chciała, nie mogę przejść obok Empiku bez żadnej zdobyczy... Jednak zazwyczaj kupuję książki po przecenie na allegro (bonito, aros) bądź ze stron internetowych, gdzie można trafić na znaczne obniżki (taniaksiazka, oczytani).
    Natomiast jeśli chodzi o biblioteki, czasem chodzę tam nawet dla poprawy humoru, żeby pooglądać nowości, popatrzeć na okładki... no i zazwyczaj wychodzę z ogromnym stosem. Mieszkam w małym miasteczku (choć po wakacjach wyjeżdżam na studia, już się cieszę na myśl o tych ogromnych zbiorach!), ale na szczęście moja biblioteka jest całkiem nieźle zaopatrzona, więc nie mogę narzekać. Ale prawda jest taka, że choćbym mogła wypożyczać książki w złotych okładkach, to i tak nie potrafię odmówić sobie kupna nowej :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja lubię kupować książki w księgarni, na miejscu, za każdym razem muszę przejrzeć książkę i ocenić czy jest warta zakupu :) W empiku lubię ich promocję 3 za 2,zawsze coś dla siebie upoluję :D Jak już wiem jaką książkę chcę na pewno kupić to czasem zdarzy mi się zamówić z internetu, często decyduję się wtedy też na empik bo mają darmową dostawę do salonu :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Moja biblioteka niestety nie jest tak zaopatrzona jak Twoja, ale też często ją odwiedzam. Jeśli kupuję pozycje to raczej też nie w normalnych cenach, a np. na aros.pl. Dyskont ten zawsze ma rabaty od 30%, a czasem nawet niższe. Uwielbiam tam zamawiać, bo odbiór paczki z poczty to tylko 4 zł. :) A jeśli wybieram empik, to jedynie gdy są promocje takie jak 3 w cenie 2 :)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  18. Kiedyś miałam na półce tylko parę pozycji z konkursów, a tak to szalałam w bibliotekach. Potem pojawiły się serie, które zaskarbiły sobie miejsce w moim sercu - nie sposób było im się oprzeć. Szeptały: "Chcesz mnie, chcesz na mnie patrzeć!". Więc wyszukuję. Czy to na aros.pl, czy na oczytani.pl (gdzie nie zawsze jest to, co się chce - po prostu trzeba uzbroić się w cierpliwość i dokładnie wszystko przeszukać. Przykład: za 50 zł [wliczając przesyłkę za 9 zł] kupiłam ostatnio 6 pozycji, na które miałam chrapkę ^^). Ostatnio uruchomiłam transakcje na lubimyczytac.pl, jednak do końca nie jestem przekonana. Co prawda pierwsze kupno się udało, ale co, jeśli trafię na oszusta? Parę książek kupiłam również na allegro. Z Empika dostaję jedynie na święta, kiedy rodzinie nie chce się szukać tańszych okazji ;-;. Często chodzę też po supermarketach - przykładowo kupiłam w Carrefourze "Przez burze ognia" za 13 zł, w Biedronce ""Trafny Wybór" za 10, itp. A jeśli chodzi o angielskie książki - lumpeksy. Przynajmniej u mnie w mieście jest jedna sieć second-handów, w której sprzedają książki po angielsku za 1 zł. Rzadko są jakieś nowości, ale ostatnio udało mi się wyhaczyć Pratchetta czy Harry'ego Pottera i Zakon Feniksa. Często słyszę o tanich księgarniach, antykwariatach, targach - niestety moje miasto jest małe i takich dogodzeń nie posiada. Także zawsze stoję na straży promocji. Książki, które kupiłam za cenę z okładki, mogłabym policzyć na palcach jednej ręki. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  19. Bardzo ciekawie to zostało opisane.

    OdpowiedzUsuń