09 października 2014

American Horror Story: Freak Show. Pierwsze wrażenia.

Myślę, że każdy z was lepiej lub gorzej kojarzy serial American Horror Story. Póki co obejrzałem wszystkie trzy sezony. Pierwszy był dobry, drugi porażająco znakomity, zaś trzeci naprawdę słaby. Mimo potyczki, z niecierpliwością oczekiwałem pierwszego odcinka American Horror Story: Freak Show. Doczekałem się. Odcinek został wyemitowany w środę ósmego października w Ameryce, zatem już dzisiaj udało mi się go obejrzeć z angielskimi napisami. Jak wrażenia?


Pomysł. Od samego początku byłem niesamowicie pozytywnie nastawiony do głównego zamysłu serialu. Twórcy AHS mają niebywały talent do tworzenia wspaniałej atmosfery w serialu, a lata 50. XX wieku i niepozorny cyrk dziwadeł, walczący o swój byt przez małe zainteresowanie, to naprawdę ciekawa podstawa dla rozwinięcia akcji. Same potwory są również niczego sobie. Znani już z poprzednich sezonów aktorzy wcielili się w role dość niespodziewane i interesujące. Dwugłowa kobieta, chłopak z dłońmi kraba, kobieta z brodą, karzeł oraz moja ulubiona Pepper, której niestety nie było za wiele. Ogólnie rzecz ujmując zatem - widzę wyraźnie zarysowany świat, pojawiły się obiecujące postacie, pomysł na serial jest naprawdę ciekawy. Oby nie zostało to zaprzepaszczone.


Co dwie głowy to nie jedna
Bohaterowie. Wspomniałem ogółem, teraz przyjrzę się im z bliska. Pojawiające się w zwiastunach i plakatach Dot i jej siostra bliźniaczka, uwięzione razem w jednym ciele. Człowiek o dwóch głowach... Bardzo podobał mi się kontrast między tymi dwiema postaciami; różnica poglądów, charakterów i brak możliwości izolacji, ucieczki do siebie, decydowania o sobie. W przyszłości może to doprowadzić do wielu komplikacji. Zobaczymy... Elsa to niejako główna bohaterka, odgrywana przez jedną z moich ulubionych aktorek - panią Lange. Poziom mistrzowski, jak zawsze, postać bardzo przekonująca, widać że aktorka pracowała nad niemieckim akcentem. Swojego angielskiego rzecz jasna nie wyeliminowała, ale słychać było różnicę. Ogólnie ciekawi mnie, co Elsa robi w USA (pochodzi z Berlina) i czemu... nie ma nóg. Jimmy Darling to młody i przystojny chłopak z połączonymi palcami (rozdzielonymi na środku, jakby miał szczypce). To co robi w wolnym czasie, to sprawianie przyjemności kobietom swoimi ogromnymi paluchami. Jest to buntownicza dusza i porusza go to, gdy nazywany jest odmieńcem. Jest dość agresywny i mam wrażenie, że nieco psychiczny. Zainicjował wśród potworów ruch przeciw ludziom, którzy ich nie szanują. Zobaczymy, co z tego wyniknie. Ogólnie jednak mam wrażenie, że aktor w każdym sezonie gra tę samą postać - chłopak z werwą, nieco dziwny, buntowniczy... Odejdźmy jednak na chwilę od freaków i skupmy się na nieco pobocznym, acz naprawdę zastanawiającym wątkiem. Co jakiś czas pojawiał się klaun-morderca. Bardzo, naprawdę bardzo przerażający. Styliści wykonali zabójczą robotę. Zastanawiam się kim jest i jaki będzie mieć on związek z całą historią. Zobaczymy.


Ogólnie. Cóż, za dużo na podstawie jednego odcinka powiedzieć się nie da. Odcinek był naprawdę ciekawy, choć nie powalił mnie. Póki co, fabularnie, nie pojawiło się nic, co zmuszałoby do wyczekiwania z pytaniem "co dalej?!", ale cóż, to dopiero wprowadzenie do całej historii, wszystko musiało zostać powoli i na spokojnie przedstawione, więc póki co o nic się nie martwię. Muszę przyznać, że graficy, styliści, projektanci wykonali kawał dobrej roboty. Wszystko wygląda bardzo realistycznie i naprawdę creepy. Krótki zwiastun kolejnych odcinków był cudownym zwieńczeniem, gdyż pokazał jak wiele jeszcze się zdarzy i na jak wiele warto jeszcze czekać. Wprost nie mogę się doczekać! Dodam jeszcze dla zainteresowanych, że język użyty w AHS jest w pewnych momentach trudny, szczególnie mieszany z niemieckim, ale nie powinno to sprawić zbyt dużych problemów, choć jestem pewien, że polskie napisy pojawią się jeszcze dzisiaj (zresztą na FOX o 23:00 jest premiera), ale wolałem obejrzeć w oryginale. Czekamy zatem na kolejne odcinki i przekonamy się, czy serial dorówna jakością drugiemu sezonowi. Remember, we are all freaks!
Udostępnij:

10 komentarzy:

  1. Zawsze chciałam obejrzeć ten serial, lecz do tej pory mi się nie udało obejrzeć ani jednego odcinka, nad czym ubolewam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Już odcinek cierpliwie czeka na komputerze, uwielbiam tą serię, za jej niecodzienne i wręcz kontrowersyjne tematy, które sprawiają, że ciarki na plecach nie chcą odejść. Jutro obejrzę odcinek, bo nie mogę się doczekać :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Obejrzałam dzisiaj pierwszy odcinek i wrażenia mam mniej więcej te same, co po poprzednich sezonach: zdarzają się naprawdę niezłe ujęcia, pewnie i wątki (tutaj akurat trudno wyrokować po samym pilocie, myślę, że niektóre postacie nieźle się zapowiadają), ale są też elementy, które mnie odrzucają, głównie sceny erotyczne (twórca/y ma/ją jakąś obsesję, strasznie często w opowiadanych przez nich historiach pojawia się gwałt :/, nie podoba mi się to).

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie oglądałam jeszcze tego serialu, ale intryguje mnie już od dawna. Mam go na liście do obejrzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam AHS. Trzy sezony już za mną, a na czwarty czekałam z niecierpliwością. Jak tylko będę miała wolną chwilę to obejrzę pierwszy odcinek :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie oglądałam tego serialu, ale powiem że mnie zachęciłaś, przynajmniej do dwóch pierwszych sezonów :)

    naczytane.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak skończę oglądać Arrow to zabiorę się i za to :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Obejrzałam pierwsze dwa sezony (niecałe chyba) i bardzo lubię ten serial, ale niestety, jest chyba on nie na moje nerwy. Może jeszcze spróbuję, ale nie jestem pewna.

    OdpowiedzUsuń
  9. Jestem dopiero na poziomie pierwszego sezonu, ale nie mam watpliwosci, ze obejrze kolejne. Uwielbiam Tate i Vaiolte! (chyba dobrze napisalam jej imie). Ogolnie wszystkie postacie zostaly genialnie wykreowane i poki co jest to moj ulubiony serial ze powstaja nowe sezony.

    OdpowiedzUsuń
  10. Racze odpuszczę, bo na rozpoczęcie kolejnego serialu nie znajdę czasu ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń