09 lutego 2014
„Red Rising. Złota Krew” to debiut autora i zarazem pierwsza część trylogii, której akcja rozgrywa się na Marsie. Główny bohater, Darrow jest górnikiem należącym do najniższej kasty Czerwonych. Życie i los Czerwonych spoczywa w rękach wyższych, oznaczonych kolorami warstw społecznych. Cierpiąc głód, pracując ponad siły Darrow wiedzie ciężkie życie pod powierzchnią planety. Jest pogodzony ze swoim losem wierząc, że będąc jednym z wielu pionierów tworzy nowy dom dla przyszłych pokoleń. Gdy odkrywa, że planeta już dawno została skolonizowana a on sam jest niczym więcej niż niewolnikiem klasy rządzącej wówczas narasta w nim bunt dodatkowo podsycany tragiczną miłością. Darrow chce tylko jednego: obalenia tyranów. Nawet jeśli to oznacza, że trzeba stać się jednym z nich.
Chciałbyś być bogiem? Albo przynajmniej dysponować nadludzką mocą? Lecz nie każdy ma możliwość taką jak Darrow, główny bohater powieści.
Pierce Brown przedstawia uniwersum pełne skrajności. To rzeczywistość obca nam, choć oparta na nieobcych podstawach. Autor nabudowuje świat na doskonale znanych nam mitach, z tym że to ludzie są tutaj zarówno bogami, jak i ostatnią mierzwą, bezwzględnie wdeptywaną w ziemię. Brown w mistrzowski sposób prowadzi akcję, trzymając czytelnika w ciągłym napięciu. I jeśli nawet ktoś podczas lektury zyska pewność, że wie, co się za chwilę zdarzy, tak naprawdę jest w błędzie.
Zapowiedź, muszę przyznać, bardzo mnie zachęca. A Was? Mam nadzieję, że książka będzie naprawdę dobra, bo z opisu wynika, że może być powieścią niezwykłą. Jestem wielkim fanem historii, które odgrywają się na innych planetach, a choć Mars jest nieco oklepanym miejscem, to ze zdziwieniem stwierdzam, że żadnej powieści o tym globie nigdy nie czytałem. Będzie to zatem mój pierwszy raz. Ponadto, ciekawie brzmią te nadludzkie moce i zastanawiam się, czym takim mogą one być. Liczę na to, że Brown zaskoczy mnie swoim debiutem i czekam na premierę.
Czasem, żeby pokonać tyranów trzeba stać się jednym z nich…
"Red Rising", trylogia Pierce Brown'a. Premiera 5.03.14 rok. 432 strony. Drageus Publishing House.
Ależ fabuła, straszne pomieszanie z poplątaniem, ciekaw jestem efektu końcowego - może być spektakularna klapa, ale i wręcz przeciwnie, coś fajnego, świeżego :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, też jestem ciekawy efektu końcowego, bo muszę się zgodzić, że wygląda to jak miszmasz wszystkiego, co nam znane :3 Może wyjdzie wręcz nieziemsko (marsjańsko xD), albo - jak to ująłeś - spektakularnie zaliczy porażkę.
UsuńBrzmi całkiem ciekawie :D
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać :D Mam nadzieję, że będzie to coś nowego ;)
OdpowiedzUsuńP. S. Nominowałam Cię do Liebster Blog Award. Zapraszam: http://magiczneksiazki.blogspot.com/2014/02/liebster-blog-award-2.html
Też jestem ciekawy jak to będzie wyglądać, oby jednak okazała się trzymającą w napięciu lekturą!
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tej pozycji ! Mam nadzieję, że wyjdzie z tego bardzo dobra książka a nie kopiowanie wszystkich dystopii jakie już wyszły ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dopiero raczkuje, ale zapraszam serdecznie http://sylu-own-space.blogspot.com/
Zachęcająca zapowiedź! Nie mogę doczekać się recenzji; ciekawe co z tego wyjdzie ;D
OdpowiedzUsuń