30 lipca 2014

"Harry Potter i Więzień Azkabanu" J.K. Rowling

Kolejny rok przygód w Szkole Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie zapowiada się inaczej, niż zwykle. Nowe przedmioty, z których młodzi czarodzieje napiszą na koniec klasy egzaminy, przyprawiają ich o zawrót głowy. Jedyna Hermiona jest tak chętna do nauki, że na jej planie lekcji znajdzie się przedmioty, odbywające się... w tym samym czasie. Jak to możliwe, że jest w stanie być w dwóch miejscach na raz? Po ucieczce z Azkabanu niesławnego mordercy Syriusza Blacka, Ministerstwo wprowadza środki bezpieczeństwa i wyraźnie daje do zrozumienia Potterowi, że jest w niebezpieczeństwie. Jaka jest przeszłość Blacka i co naprawdę łączy go z młodym bohaterem?

Gdy skończyłem "Komnatę Tajemnic", poczułem się tak, jakbym wpadł w wir wydarzeń. Rowling stworzyła tak niesamowitą serię, że wprost nie mogłem się od niej oderwać i jeszcze tego samego dnia sięgnąłem po kolejną część - jedną z moich ulubionych - "Więźnia Azkabanu". Jest to pozycja grubsza od poprzedniczek, co oznaczać mogło jeszcze więcej akcji i wspaniałych opisów tego magicznego świata.

Nie muszę wspominać, jak wspaniałe jest uniwersum wykreowane przez Rowling. Autorka sprawiła, iż dzieci na całym świecie marzyły o tym, aby otrzymać list z Hogwartu na dwunaste urodziny, wyruszyć z peronu 9 i 3/4 i przyodziać Tiarę Przydziału. W trzeciej części, podobnie jak w drugiej, pisarka poszerza znacznie naszą wiedzę z zakresu magicznego świata, prezentując nam ciekawe stworzenia (hipogryf, bogin, dementor), nowe zaklęcia, oraz eliksiry. Mimo, że świat ten jest tak cudowny, zacząłem zauważać w książce pewne nieścisłości, które jednak bynajmniej nie przeszkadzały mi w czytaniu. Mam nieodparte wrażenie, że pierwsze trzy tomy sagi są kierowane bardziej do młodszej młodzieży, mniej dopracowane, a niektóre momenty nieco przesadzone, wyolbrzymione.

Refleksja ta naszła mnie jednak dopiero po przeczytaniu książki, bo w trakcie śledzenia przygód naszych bohaterów całkowicie zatraciłem się w lekturze. Nie wiadomo kiedy przewracały się kolejne strony, a "Więzień Azkabanu" skończył się o wiele za szybko. Język, jakim posługuje się Rowling, nie zmienił się - wciąż jest bardzo przystępny i zdecydowanie ułatwia odbiór całej historii. W poprzedniej recenzji jednak narzekałem nieco, że brakuje mi opisów - czy to postaci, miejsc, czy samych przedmiotów szkolnych oraz historii magii. Tym razem było o wiele lepiej. Rowling często przedstawiała przeróżne lekcje, opisując je bardziej szczegółowo, dzięki czemu mogliśmy jeszcze dokładniej wczuć się w świat czarodziejów. I pozazdrościć tylko, że bohaterowie martwią się w Hogwarcie tym, czy nie odejmą im punktów za to, że ich żółw ma na skorupce chiński szlaczek z dzbanka, którym przed chwilą był...

Zawiedli mnie nieco bohaterowie, którzy są nieco inni, niż w ekranizacji. Hermiona, zawsze zaradna, przyjacielska, rozsądna, okazała się być dość wredną skarżypytą, która we wszystkim doszukiwała się łamania regulaminu. Nie ważne, że rok wcześniej miała go gdzieś... tym razem śledziła każdy punkt, wytykając naszym przyjaciołom wszystkie nielegalne posunięcia. W książce również Snape okazał się być kimś innym. W filmie miał interesujący charakter i pewną dozę tajemniczości. W książce stał się ofiarą i aż zbyt nachalnym prześladowcą. Prawdę mówiąc wątpię, czy za urazę sprzed kilkudziesięciu lat dorosły mężczyzna byłby w stanie aż tak mścić się na potomku szkolnego wroga... W "Więźniu Azkabanu" nareszcie pojawiły się dwie postacie, które szczerze lubię i w papierowej wersji historii okazały się być tak dobre, jak na ekranie. Mówię oczywiście o Blacku i Lupinie. Mam nadzieję spotkać ich jak najszybciej w kolejnych częściach!

Mimo, że książce wytknąłem kilka błędów, każdy chyba zrozumie, dlaczego daję jej tak wysoką notę. Po prostu nie mógłbym inaczej. Mam ogromny sentyment do "Harry'ego Potter'a", a każda kolejna część jest dla mnie podróżą nie tylko do świata magii, ale też do własnego dzieciństwa. Wychowywałem się razem z Potterem, z nim dorastałem, dlatego ciężko zachować mi obiektywność. Polecam każdemu - jeśli jeszcze się nie zapoznaliście, nie zwlekajcie! Naprawdę nie ma na co czekać. 9,5 na 10.

~~

Cześć! Jak widzicie mam fazę na Pottera xD Dopiero co pojawiła się recenzja drugiej części, a ja już publikuję trzecią. Może zwariowałem, ale zabieram się dzisiaj za "Czarę Ognia". Po prostu wpadłem w wir magii i wiem, że jak się teraz wydostanę, to mogę na długi czas już do Pottera nie wrócić z powodu braku czasu. Dlatego też wykorzystam to, że mam teraz całe dnie na czytanie oraz ogromną wenę i zapał i postaram się nadrobić zaległości jak najszybciej :)

Co u mnie ciekawego? Nic. W sumie nigdzie już nie jadę, chyba że na kilka dni wyskoczę poza miasto, ale nie będzie to spektakularny wyjazd na Karaiby czy do Hiszpanii. Mimo wszystko ze znajomymi zawsze fajnie spędza się czas. Mój stosik wciąż stoi i czeka na mnie, a mam nadzieję do końca wakacji skończyć LOTR i 2 część GoT c: Jeszcze na początku sierpnia przeczytam "Wielki Błękit" i "Cienie Ziemi" (boże, skończę dwie cudowne trylogie ;_;). A potem się zobaczy. A jak tam u Was wakacje? Gorąco nie?

Jak widzicie, nieco zmieniłem nagłówek na blogu. Myślę, że jest lepszy i mogłem dodać kilka nowych pozycji, które w międzyczasie bardzo polubiłem :> No, to tyle na dzisiaj. Jutro lub pojutrze dodam luźniejszy post, Bitwę Okładek, Avenix's Chat albo zapowiedzi, jeszcze zobaczę co ciekawego przyjdzie mi do głowy. Zatem do napisania!
Udostępnij:

12 komentarzy:

  1. Pewnie jakbym teraz sięgnęła po książki o Harrym to zauważałabym inne rzeczy niż kilka lat temu, ale wciąż pałam ogromną miłością do tej sagi, uwielbiam jej magię, klimat i bohaterów :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oglądałam film i zakochałam się w nim. Może przeczytam, kto wie

    OdpowiedzUsuń
  3. Aż momentami się zastanawiam, czy nie odświeżyć sobie sagi. Mam wrażenie, że mogłabym wynieść z niej coś innego niż po pierwszej lekturze.

    OdpowiedzUsuń
  4. Seria mojego dzieciństwa. I choć długo zbierałam się do książek, całą sagę przeczytałam może w dwa miesiące, jak nie szybciej! Geniusz. Muszę kiedyś do niej powrócić. I gdzie mój list z Hogwartu? ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja sobie w końcu wzięłam za punkt honoru kupienie całego pakietu. Inaczej pewnie nie przeczytam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi się udało kupić pojedyncze części w bardzo dobrych cenach (oczywiście używane, ale niezniszczone - a dwie już miałem) więc wyszło o wiele taniej niż cały box. :)

      Usuń
  6. Kocham, kocham kocham <3 całą seirę o Harrym mam na półce i bardzo czesto do niej wracam :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. A mnie właśnie te pierwszy trzy tomy najbardziej się spodobały, było w nich coś baśniowego. ;) Hermiona jest świetną, bardzo barwną postacią, jedną z moich ulubionych (obok Ginny). Snape'a nigdy nie lubiłam, był, jak to słusznie określasz, prześladowcą, nauczycielem jak z koszmaru, obym nigdy takiego nie spotkała.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ach.. to moja ulubiona część <333

    OdpowiedzUsuń
  9. Cała seria oczywiście mnie zafascynowała i fascynować nadal będzie, ale jakoś tak tą część darzę szczególną sympatią, ze względu na Syriusza, którego ubóstwaim.

    OdpowiedzUsuń
  10. A ja właśnie uwielbiam Hermionę bez względu na jej pewne, że tak powiem, zasady (najlepsza jest scena, kiedy napuściła na Rona ptaki, bo się strasznie wściekła). Cykl oczywiście jest jednym z moich bardziej ulubionych. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też uwielbiam Hermionę przecież; nie znam osoby, która by jej nie lubiła xD Ale musiałem wspomnieć w recenzji, że filmowa Hermiona jest lepsza od książkowej, choć jestem już w połowie Czary Ognia i widzę, że różnice maleją - na szczęście! :D Tak, to była świetna scena haha Co prawda nie doszedłem do niej w książce ;\ ale z filmu dobrze ją pamiętam.

      Usuń